15 czerwca 2008

Rocznica

Na szóstą rocznice naszego poznania się z Moją Lepszą Połówką podarowałem jej zatrucie pokarmowe i niewydolność żołądka.

Jestem zajebisty...

Spaghetti, które zrobiliśmy (przepisu podawać nie będę, bo to nic nadzwyczajnego - sos knorra z paczki, makaron z Carrefoura, pomidory z puszki, plus mięsko i serek) było pyszne, ale sok bananowo-porzeczkowy okazał się zabójczy.

Note to self: soki w lodówce też się psują.

Niech mnie jasny szlag trafi.

1 komentarz:

Leszczynka pisze...

No wiesz co.. Struć się takim pysznym mixem owocowym, to wstyd i hańba! ;)
Dużo zdrowia więc!