Na szóstą rocznice naszego poznania się z Moją Lepszą Połówką podarowałem jej zatrucie pokarmowe i niewydolność żołądka.
Jestem zajebisty...
Spaghetti, które zrobiliśmy (przepisu podawać nie będę, bo to nic nadzwyczajnego - sos knorra z paczki, makaron z Carrefoura, pomidory z puszki, plus mięsko i serek) było pyszne, ale sok bananowo-porzeczkowy okazał się zabójczy.
Note to self: soki w lodówce też się psują.
Niech mnie jasny szlag trafi.
1 komentarz:
No wiesz co.. Struć się takim pysznym mixem owocowym, to wstyd i hańba! ;)
Dużo zdrowia więc!
Prześlij komentarz