najgorsze jest to, że prawdopodobnie jesteśmy w mniejszości. Przecież NIKT nie zwróci uwagi na totalnie rozbieżne (abo zbyt zbieżne :) ) kierunki padania cieni postaci stojących w odległości 5 metrów od siebie. Być może artysta chciał przez to coś powiedzieć (np. wrzasnąć - nienawidziłem fizyki w liceum, albo jakiś inny przekaz podprogowy). A jak dla mnie to niewypał, bo nie ma nic a nic zieleni. Przecież czarny i zielony to były symbole prawdy czającej się "gdzieś tam".
1 komentarz:
najgorsze jest to, że prawdopodobnie jesteśmy w mniejszości. Przecież NIKT nie zwróci uwagi na totalnie rozbieżne (abo zbyt zbieżne :) ) kierunki padania cieni postaci stojących w odległości 5 metrów od siebie. Być może artysta chciał przez to coś powiedzieć (np. wrzasnąć - nienawidziłem fizyki w liceum, albo jakiś inny przekaz podprogowy). A jak dla mnie to niewypał, bo nie ma nic a nic zieleni. Przecież czarny i zielony to były symbole prawdy czającej się "gdzieś tam".
Prześlij komentarz