07 października 2008

Bojkot Naszej Klasy

Ze wszystkich stron atakuje mnie bojkot Naszej Klasy - koledzy umieszczają w swoich galeriach natchnione odezwy i protesty, nawet gazeta.pl o tym pisała. Że sprzeciwiamy się komercjalizacji, że mamy prawo do informacji, że od tego się zaczyna itd. itp.

Komercjalizacja NK zaczęła się, według mnie, od wprowadzenia prezentów, które można ludziom wysyłać - coś podobnego ma Facebook, o ile się orientuję. I można się pluć, że to próba wydarcia pieniędzy od użytkowników, ale jak ktoś jest na tyle głupi, żeby płacić kasę za kawałek obrazka, to już jego sprawa - nikt ich przecież do niczego nie zmusza. Kupować z Telezakupach Mango też nikt nie zmusza.

A nowa usługa - abonament, która pozwala na oglądanie więcej niż 3 ostatnich gości na czyimś profilu - to też kolejna bzdura, bez której da się przecież żyć. Wcześniej i tak można było oglądać tylko 3 ostatnich gości, więc co tu się właściwie zmienia?

Dlatego nie rozumiem, po co tracić nerwy, skoro, jak mówią anglosasi, "you can't miss what you never had" - jeśli ktoś jest tak uzależniony od N-K, że koniecznie MUSI prowadzić kronikę gości albo wysyłać ludziom prezenty, albo ładować dziesięć zdjęć dziennie (bo zwiększony miesięczny transfer do galerii też jest płatny), to ja mu bardzo współczuję. Ale bojkotować niczego nie mam zamiaru, bo szkoda mi na to czasu.

Co innego, jak N-K zacznie wprowadzać jako płatne usługi rzeczy, które teraz są ogólnodostępne i darmowe. WTEDY im podziękuję.

1 komentarz:

xavex pisze...

przez jakiś czas widziałem całą historię odwiedzin mojego profilu, ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że wg. mnie to rzecz tak błaha, że wydaje mi się, że nawet kiedy piszą o niej takie osoby jak my (w sensie: ze znikoma liczba odbiorców) to i tak już jest to przesada, a co dopiero ten cały szum, o którym piszesz. Ale to jest właśnie efekt socjalistycznej mentalności narodu.