06 stycznia 2009

Krótka piłka na nowy rok II

Podtytuł: Podsumowaniowo

Nie jestem fanem podsumowań. Nie, to kłamstwo. Jestem, jak najbardziej, ale nie jestem fanem organizacji czasu, a organizacja czasu jest do robienia podsumowań jakoś niezbędna ;)

Więc będzie krótko i hasłowo: rok 2008 był jeśli nie najzajebistszym, to jednym z najzajebistszych roków mojego żywota (a ćwiartka stulecia mi niedługo stuknie, więc to coś jednak znaczy). Zdarzyło się w nim bardzo wiele rzeczy wspaniałych i bardzo wiele w moim życiu zmieniło. Wymienię najważniejsze:

1. Praca. Moja pierwsza w życiu normalna praca, na etat, z umową i w zawodzie. Nie liczę tutaj karier przy kontrolowaniu roznoszenia ulotek (wakacje 2005), w fabryce sałatek (2006) czy jako brytyjski listonosz (2007), bo, choć doświadczenia te cenię i będę mniej lub bardziej miło wspominał, to jednak są to raczej przygody, a to jest jednak praca na 4/5 etatu, z prawdziwą umową i w zawodzie.

2. Mieszkanie. W październiku wyprowadziłem się od rodziców i wynająłem pokoik w mieszkaniu na Osiedlu Mozarta (3 min. od pracy), co było mi bardzo potrzebne i bardzo się opłaciło. Mieszkanie jest nowe, ma świetny współczynnik ekono (czyli stosunek jakości do ceny), współlokator bardzo sympatyczny, ale najlepsze było w tym wszystkim to, jak mało czasu minęło od decyzji do samego aktu. I nawet kretyńska stłuczka w dniu przeprowadzki mi tej radości nie zepsuła :)

3. Aparat. Po latach wielu utyskiwań nad brakiem jakiegokolwiek sprzętu do utrwalania rzeczywistości w obrazach (nieruchomych) wreszcie zebrałem się w sobie i kupiłem aparat Fuji Finepix S9600 i natychmiast zacząłem nadrabiać zaległości i wyżywać się fotograficznie, pod czułym acz surowym okiem guru Viggena (który w prezencie na urodziny wręczył mi nawet swój stary polaryzator!).

4. Toastmasters. Na początku wakacji Look wciągnął mnie w tą organizację mówców, z którą już od pół roku spotykamy się raz na tydzień, żeby mówić, przemawiać, improwizować i wznosić toasty, a wszystko to - żeby było ciekawiej - w języku angielskim. Poznałem dzięki temu masę świetnych ludzi, a także, dzięki temu (a dokładniej - dzięki Patrykowi), dane mi było z bliska zobaczyć, co to takiego ta...

5. Świąteczna Paczka. Teraz właściwie już Szlachetna Paczka. Patryk ściągnął mnie tam jako fotoreportera, żeby uwiecznić działania grupy wolontariuszy, bo widać dałem mu się na spotkaniach Toastmasters mocno we znaki ;) ale rozszerzenie roli do jednego z nosicieli i roznosicieli paczek przyszło jakoś tak naturalnie - coś wspaniałego. W tym roku wezmę w tym udział już pełną gębą...

6. Bułgaria. Pierwszy raz od czterech albo pięciu lat pojechaliśmy z Anią na prawdziwe wakacje. Takie z leżeniem na plaży w upali i byczeniu się całymi dniami. Tego nam było bardzo potrzeba i zupełnie tych blisko dwóch tygodni nie żałujemy :)

7. Ola. Pod koniec lutego udało mi się spotkać z moją wielką miłością z podstawówki, której nie widziałem blisko 10 lat i było to spotkanie bardzo miłe, przyjazne i katartyczne.

8. Muzyka. Ten rok upłynął pod znakiem kilku nowych odkryć muzycznych, z których najważniejszym jest na pewno grupa Coheed and Cambria, ale nie należy zapominać też o naszym na wpół rodzimym Czesławie Mozilu i jego Tesco Value, Amy Winehouse oraz polskiej grupie Satellite. Poza tym koncert Pendragona na początku października stanowczo wymiótł i zapadł głęboko w pamięć...

9. Mroczna Wieża. Wreszcie zaczynam czytać Kinga w wersjach powieściowych (a pisywał on naprawdę przepastne tomiska), a zaczynam wcale nieźle, bo od siedmiotomowego, ponadczterotysiącostronicowego dzieła jego życia, jakim jest pisana przez ponad 30 lat seria "Mroczna Wieża". Jej ostatni tom, zatytułowany właśnie "Mroczna Wieża", pozostał mi na ten nowy, 2009 rok.

10. A po drodze kilka wesel, świąt i chyba... Gratulacje dla Magdy i Matta, Bartka i Izy oraz nowożeńców z JCommerce - Miłosza, Jacka, Michała, obydwu Marcinów... jeśli kogoś pominąłem to przepraszam, ale tak czy inaczej - winszuję i przesyłam pozdrowienia.

Tyle w podsumowaniu. A ja od kilku dni w najróżniejszych sytuacjach łapię sie na tym, że mamy już 2009 rok!

I na ten właśnie rok życzę wszystkim wszystkiego dobrego.

Brak komentarzy: